sobota, 5 maja 2012

65. Wyjaśniamy


            Na monitorze wyświetlała się skrzynka e-mail, z całą masą wiadomości. Pierwsza na którą zwróciłem uwagę z przed ponad roku. Treść była po angielsku, a jako że znam ten język nie miałem problemów ze zrozumieniem.
„Nadawca: Thomas Sims
Temat: Misja zatwierdzona.
Witam,
Nie wiem, jak mam się do pana/pani zwracać więc od razu przejdę do konkretów. W ubiegłym tygodniu sam prezydent dał panu/pani pozwolenie na wykonanie tego, jak on to ujął „pomylonego, acz innowacyjnego i kreatywnego” planu. Zostały przyznane niemal nieograniczone środki pieniężne oraz kilkunastu naszych najlepszych agentów. Proszę się ze mną skontaktować osobiście, wiemy że czasu jest mało, a według planu już powinniśmy zaczynać, więc nalegam aby to nastąpiło jak najszybciej.
P.S. Wszyscy dobrze wiemy jaka jest stawka, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.”
            Jak tajemniczo, ale nadal nie wiem o co tu chodzi. Przeglądam dalej pocztę i tym razem zaciekawił mnie mail od niejakiego Johna Gorskiego sprzed pół roku.
„Miałem się skontaktować z panem przed moim wylotem. Zostałem wybrany przez pański zespół do tajnej misji i jeszcze nie wiem o co dokładnie chodzi, po za tym, że stawka jest bardzo wysoka. Traktuję to jako swoisty most w karierze w naszej agencji. Nie mogę się już doczekać. Miałem również donieść, że „polski rząd już wyraził zgodę na eksperyment”. Nie wiem o co chodzi, ale mam nadzieję że wkrótce wszystko się wyjaśni.
Pozdrawiam John Gorski.”
            Polski rząd? Coraz bardziej wszystko mi się miesza. Vladimir to zauważył i kazał mi przejrzeć dokumentację, tak też zrobiłem.
„Raport nr 102
Dzisiaj przeprowadziliśmy pozorowane porwanie w miejscowości Trawica. Wieś została wcześniej wybrana, bo jako jedyna spełniała jeden najważniejszy warunek. Wszyscy mieszkańcy zgodzili się na udział w eksperymencie. Oczywiście zaakceptowali postanowienia regulaminu. Rano odegraliśmy inscenizację i nagranie z kamery udostępniliśmy policji. Teraz tylko obserwujemy zachowanie opini publicznej. Zapowiada się ekscytująca praca i jeszcze raz wysyłam podziękowania od całego zespołu za wybranie nas do tego doświadczenia.”
- Nie to, czytaj te tajne, sabaka! – wrzasnął Vladimir.- Hasło to sausage!
            Kiełbasa? Wpisałem i się zgadza. Ostatni raport sprzed dwóch dni:
„Operacja Kiełbasa raport 10/2097/182
Sekta w strzępach, jedni schwytani, a reszta zginie. Plan nieco zszedł z toru, ale przybrał lepszy. Dużo lepszy, sam nawet nie przypuszczałem, że ludzie mogą być tacy głupi. Martwi mnie jedynie ten Morozov. Może nam pokrzyżować plany, nie od dzisiaj wiadomo, że ruscy mają przeciwstawne naszym plany. Jednak póki co robi wszystko przewidywali, odbił nasz obiekt główny. Czekam aż się połączy i przekonam go do planu B, a jak się nie zgodzi, sami do wszystkiego przystąpimy. Wina spadnie w całości na sektę.  Czekajcie na wieści, już niedługo wracamy.”
            Zamurowało mnie. Nie mogłem zebrać myśli, przecież Kiełbasa ze mną jakieś dwa dni temu rozmawiał i namawiał mnie do zabicia mistrza.
- O co tu chodzi? – zapytałem.
- Jeszcze nie rozumiesz? Jak oni cię do tego wybrali to nie wiem. W skrócie ci opowiem. Pamiętasz jak Kiełbasa pierwyj raz ci gawarił?
- Pamiętam.
- A co było wcześniej? Dwa dni, albo tydzień? Urodziny miałeś nie? Pamiętasz? Grube chlanie było. – próbowałem sobie przypomnieć, ale nie mogłem. To co było rok, czy dwa wcześniej wszystko pamiętam. – Daj ci pokaże coś.
            Podszedł do komputera i wybrał jeden z pierwszych raportów operacji Kiełbasa.
„Obiekt wybrany z pośród niemal trzystu. Wykazywał najwyższy poziom inteligencji i najwyższy wskaźnik, jak to my nazywamy „przyćpania”. Chodzi o to, że mimo ilość zażytych narkotyków jako jedyny zachował dość wysoki iloraz inteligencji. Mało tego, jest niemal stworzony do tej roli. Nie wierzący, a szukający sensu życia . Teoretycznie skłonny do uwierzenia w cokolwiek co mu przyniesie takowy sens. Jutro spowodujemy wypadek i przewieziemy go do naszego ośrodka. Wszczepimy mu chipa i za dwa góra trzy dni, główna część operacji Kiełbasa rusza z wielką parą.”
- Teraz zobacz ten.
„Obiekt w końcu uwierzył w naszą misję. Jego umysł został oficjalnie wyprany. Nastąpiło to dopiero po bezpośredniej transmisji z „porwania” ludzi z miejscowości Trawica i po ponownym obejrzeniu tego w telewizji. Obiekt był przerażony i zdezorientowany, wykorzystałem to i nakierowałem go do sekty w mieście Koszalin, gdzie już wszystko od ponad roku działa jak należy. Martwią mnie jednak doniesienia o rosyjskiej agenturze w tamtych rejonach. Mogli się dowiedzieć o naszych działaniach i spróbują nam przeszkodzić. Rosji zależy na osłabieniu Polski w tym regionie, a wygrana „Mistrza” w wyborach to zapewni. Mam nadzieję, że postaracie coś z tym zrobić.”
- Nie mogę w to uwierzyć. – powiedział Abdul. – To nie może tak być, przecież przepowiednia! Nie wierz mu! On kłamie!
- Nie! Nie kłamie! Kiełbasa kłamał!
- Uspokój się sabaka! Co ty diełasz? Soldaty nas zabiją jak zobaczą tutaj! – krzyczał Vladimir i jednocześnie złapał mnie mocno jedną ręką za bark, a drugą przysłonił usta. Nagle zrobiłem się bardzo senny - Co jest?
            Padłem na ziemię nieprzytomny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz